-Jejku Niko,
nie wiem co mam powiedzieć. Przecież to daleko.
-To nic,
damy radę. Będę się tobą opiekował.
-Tak,
powiedz to mojemu wujkowi..
-Wujkowi?
-Nie ważne.
Kiedy to wesele?
-Na początku
maja. Wiem, ze masz wtedy wolne i nie chodzicie do szkoły.-był pewny siebie.
-A ty
szpiegu.- zaśmiałam się.-Porozmawiam z wujkiem i ciocią dam Ci jeszcze znać.
-A co z
numerem telefonu?
-A tak,
rzeczywiście, jasne daj telefon.-zapisałam mu w komórce swój numer i podpisałam
„Lizka”
Popatrzył na
mnie dziwnym wzrokiem i zaczął grzebać w telefonie. Po chwili pokazał mi co
zmieniał. Podpisał mnie „księżniczka :*”
Uśmiechnęłam się tylko. Byłam już
zmęczona i znów wróciły wspomnienia z tamtej nocy.
Zastanawiałam
się czy mu nie
powiedzieć, ale stwierdziłam, że jeszcze na to za wcześnie. Zbyt krótko go znam
i za mało o nim wiem. Wydawało mi się, że zaczął się czegoś domyślać kiedy
wspomniałam o wujku. Nic dziwnego. Poprosiłam
go żeby odwiózł mnie do domu, bo było już dosyć późno. Przez drogę namawiał
mnie abym pojechała z nim do Bułgarii. Przyznam szczerze, że zawsze o tym
marzyłam. Staliśmy chwilę pod blokiem, Niko pytał w której klatce mieszkam i w
którym mieszkaniu. Odpowiedziałam mu na te pytania, nie widziałam w tym nic
złego. Rozmawialiśmy, a siatkarz mnie zabawiał, bardzo dobrze mu to wychodziło.
Śmiałam się dosyć głośno czego skutkiem był ochrzan od starszej pani
mieszkającej na parterze. W końcu musiałam iść do domu. Obdarowałam
przyjmującego buziakiem w policzek, podziękowałam za dzisiejszy dzień i
zniknęłam na schodach. W mieszkaniu z okna w kuchni widziałam jego odjeżdżające
auto. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Było w nim coś co mnie onieśmielało, ale
też przy nim czułam, że mogę normalnie żyć, śmiać się i cieszyć tym co jest.
Zastanawiałam się co zrobić z faktem wyjazdu z nim do Bułgarii przecież prawie
w ogóle się nie znaliśmy. Ale z drugiej strony do Maja było jeszcze trochę
czasu. Ponad miesiąc. Położyłam się z uśmiechem i nadzieją, że jutro też go
zobaczę. Czas z nim sprawiał mi wiele radości.
Rano zadzwoniłam do Nikoli. Chciałam
się z nią spotkać i pogadać tak jak zawsze. Umówiliśmy
się na 13
pod Fontanna multimedialną. Szybko się ubrałam i pomalowałam jak zwykle, czarna
kreska nad oczami i rzęsy. Po 11 wyszłam z domu i podążałam w kierunku
fontanny. Wstąpiłam jeszcze do galerii, bo upatrzyłam sobie koszulkę w croppie.
Gdy stałam przy kasie dostałam sms’a „odwróć
się :D” Zrobiłam to i zobaczyłam Niko. Momentalnie i mimowolnie się
uśmiechnęłam. Przywołałam go ręką i już po chwili stał obok mnie. Przywitaliśmy
się jak zwykle buziakiem w policzek. Mina kasjerki była bezcenna.
-Co tu robisz?-zapytałam.
-Chyba to
samo co ty.-wskazał ręką na swoje zakupy.
Zapłaciłam
za swoja nową zdobycz i wyszliśmy ze sklepu. Stwierdziłam, że zjadłabym
cheesburgera, więc poszliśmy do McDonald’a.
-Muszę już
iść, umówiłam się z Nikolą.-powiedziałam.
-Podwieźć
Cię?
-Nie
dziękuję poradzę sobie.
-No dobra,
ale przyjadę po Ciebie o 19.
-A gdzie
mnie zabierzesz?
-Niespodzianka.
Po drodze
zastanawiałam się gdzie może mnie zabrać. Stwierdziłam, że na jakąś imprezę.
Równo o 13 byłam w miejscu gdzie umówiłam się z Nikolą. Kiedy mnie zobaczyła,
rzucała się na mnie.
-No to
opowiadaj, co tam z Fabianem?-zapytałam.
-Facet jak
facet. Jak tylko zobaczy ładną dupę i duże cycki to od razu leci.
-Nie.. no
nawet mi nie mów, że Cię zdradził.
-Właśnie
tak.-Nie mówiła tego z żalem w głosie. Nikola zawsze była osobą twardo
stąpającą po ziemi. Nie dobierała sobie do głowy- Jak nie ten to inny, chociaż
trochę szkoda tego roku.
-No masz
rację, ale już ja ci znajdę jakiegoś kandydata- zaśmiałyśmy się obie.-Ale jak
to było?
-Mieliśmy
się spotkać, ale on siedział niby ze swoim kolegą. Wydało mi się to bardzo
dziwne bo widziałam jego kumpla 10 min wcześniej na mieście i nic nie
wspominał, że mają się spotkać. Poszłam więc, do tego klubu gdzie mieli być i
zobaczyłam go z jakąś lafiryndą. Oczywiście wymówki typu ‘kochanie to nie tak
jak myślisz’. Sama wiesz. Powiedziałam mu, ze to koniec i że nie będę tolerować
skoków w bok.
-Bardzo
dobrze zrobiłaś.
-A Ty jak
się trzymasz?
-Odkąd
widuję się z Niko wszystko wydaje mi się takie proste i oczywiste. Cieszę się
nowym dniem. Jest Dobrym Przyjacielem.
-Chyba nie
tylko przyjacielem.
-Tak go
traktuję. Przynajmniej na razie. Nie wiem co on czuje. Może jestem kolejnym
trofeum do kolekcji? Tego nie wiem.
-Nie wydaje
mi się. Obie wiemy że Niko nie jest z tych.
Pogawędziłyśmy jeszcze chwilę.
Dłuższą chwilę. Do domu wróciłam o 17, zjadłam obiad.
Po posiłku graliśmy
w UNO. Daliśmy Werce fory. Gdyby
przegrała obraziłaby się. Po dwóch partyjkach zaczęłam przygotowywać się do
wyjścia. Ubrałam się normalnie. Jeansowe spodnie i czarna koszula. Do tego
złoty naszyjnik. Punktualnie o 19 zadzwonił dzwonek do drzwi. Usłyszałam jak
Gośka krzyczy, że otworzy. Podbiegłam aby ją uprzedzić. Niestety nie udało mi
się. Przywitała Nikolay’a i zaprosiła do salonu. Przywitałam się z
przyjacielem, powiedziałam, że musi jeszcze trochę poczekać i poszłam ułożyć
sobie włosy. Kiedy wróciłam zastałam Werkę skaczącą obok Niko. Robili sobie
zdjęcia. Weronika mówiła, że będzie miała czym się pochwalić w szkole. W końcu
byłam gotowa i mogliśmy wyjść. Było już ciemno, jechaliśmy zupełnie nie wiem
gdzie.
-Dokąd
jedziemy?
-Mówiłem Ci,
ze to niespodzianka, tak? I jak zwykle wyglądasz ślicznie.
Nagle Niko
gwałtownie skręcił i zaczął krzyczeć. O mały włos, a mielibyśmy wypadek.
Wpadłam w panikę. Płakałam, nie mogłam złapać tchu. Kazałam mu się zatrzymać.
Patrzył na mnie ze strachem. Gdy się zatrzymał wysiadłam z auta i nie mogłam
powstrzymać łez. Nikolay podszedł do mnie, przytulił mnie i gładził ręką po
włosach.
-Ćii, nic
się nie stało.
-Owszem stało. Właśnie w taki sposób zostałam
sierotą.-wykrzyczałam przez łzy.No i następny roździał. Dziękuję za miłe słowa. Mam nadzieję, że się podoba. :)
szkoda mi tej dziewczyny, dużo przeszła w swoim życiu, swoją drogą stworzyliby z Nico fajną parę :D czekam na kolejny i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedziec. ta końcówka w ogóle zbiła mnie z tropu. Czeka na kolejny! dodaj szybko błagam <3
OdpowiedzUsuń